UWAGA! UPRZEDZAM, ŻE NIE NALEŻY CZYTAĆ TEJ RECENZJI, JEŚLI NIE PRZECZYTAŁO SIĘ CZĘŚCI PIERWSZEJ "IGRZYSK ŚMIERCI", LUB PRZYNAJMNIEJ NIE OBEJRZAŁO FILMU! WTEDY CZYTANIE PIERWSZEJ CZĘŚCI NIE BĘDZIE MIAŁO SENSU. DZIĘKUJĘ I ZAPRASZAM TYCH, KTÓRZY PRZECZYTALI :)
Podczas 74. Głodowych Igrzysk, turnieju, w którym co roku bierze udział 24 losowo wybranych młodych ludzi, po raz pierwszy w historii zwyciężają 2 osoby. A to przez incydent z jagodami, który miał za zadanie przechytrzyć Kapitol i pozwolić ujść z życiem Katniss i Peecie. Tak na prawdę stał się on jednak iskrą zapalną, która sprowokowała część kraju do postawienia się Kapitolowi. Zaczynają wybuchać powstania, starannie ukrywane przez władze przed światem. W tym czasie Katniss i Peeta muszą wziąć udział w Tournee Zwycięzców, odbywającym się po każdych Igrzyskach i objechać wszystkie dystrykty. Mają teraz szansę wszystko naprawić i przekonać Kapitol, że nie chcieli wzniecać buntu wśród mieszkańców Panem.
Komplikuje się jednak życie osobiste Katniss. Zmuszona jest udawać przed kamerami miłość do Peety, a tak na prawdę nie wie, czy nie czuje czegoś do swojego najlepszego przyjaciela, Gale'a.
Do tego zmienia się władza w 12 dystrykcie. Okrutne rządy mają na celu stłumić wszystkie powstania, które w dwunastce i tak nie miałyby szans powodzenia, ze względu na małą liczbę ludności. Wielu ludzi, którzy potencjalnie mogliby wzniecić bunt, jest torturowanych i mordowanych publicznie.
Kolejną sprawą są 75 Głodowe Igrzyska, które przyniosą niesamowite zaskoczenie. Jak się zakończą? Czy w ogóle będą miały zwycięzcę?
------------------------------------------------------------------------
Szczerze: moja absolutnie ulubiona książka. :) wliczając w to Harry'ego Pottera, Strażników Historii, oraz 1. i 3. część Igrzysk Śmierci. Przeczytanie jej zajęło mi 2 dni, (trzeciego dnia zostało mi 5 stron, więc go nie liczę). W piątek ledwo podniosłam się z łóżka, ponieważ do 24 czytałam. >.< Tak samo w sobotę, kiedy musiałam jechać na zajęcia. Nie potrzeba tu długiego komentarza, a słowo: "zajebiste" to w tej chwili za mało. :)
Katniss naprawdę się zmieniła, stała się bardziej otwarta i przyjacielska i taka chyba bardziej mi odpowiada.
Polecam i pędzę czytać finałową część :)