poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Igrzyska Śmierci II - W Pierścieniu Ognia





UWAGA! UPRZEDZAM, ŻE NIE NALEŻY CZYTAĆ TEJ RECENZJI, JEŚLI NIE PRZECZYTAŁO SIĘ CZĘŚCI PIERWSZEJ "IGRZYSK ŚMIERCI", LUB PRZYNAJMNIEJ NIE OBEJRZAŁO FILMU! WTEDY CZYTANIE PIERWSZEJ CZĘŚCI NIE BĘDZIE MIAŁO SENSU. DZIĘKUJĘ I ZAPRASZAM TYCH, KTÓRZY PRZECZYTALI :)

krótki opis fabuły:
Podczas 74. Głodowych Igrzysk, turnieju, w którym co roku bierze udział 24 losowo wybranych młodych ludzi, po raz pierwszy w historii zwyciężają 2 osoby. A to przez incydent z jagodami, który miał za zadanie przechytrzyć Kapitol i pozwolić ujść z życiem Katniss i Peecie. Tak na prawdę stał się on jednak iskrą zapalną, która sprowokowała część kraju do postawienia się Kapitolowi. Zaczynają wybuchać powstania, starannie ukrywane przez władze przed światem. W tym czasie Katniss i Peeta muszą wziąć udział w Tournee Zwycięzców, odbywającym się po każdych Igrzyskach i objechać wszystkie dystrykty. Mają teraz szansę wszystko naprawić i przekonać Kapitol, że nie chcieli wzniecać buntu wśród mieszkańców Panem.
Komplikuje się jednak życie osobiste Katniss. Zmuszona jest udawać przed kamerami miłość do Peety, a tak na prawdę nie wie, czy nie czuje czegoś do swojego najlepszego przyjaciela, Gale'a.
Do tego zmienia się władza w 12 dystrykcie. Okrutne rządy mają na celu stłumić wszystkie powstania, które w dwunastce i tak nie miałyby szans powodzenia, ze względu na małą liczbę ludności. Wielu ludzi, którzy potencjalnie mogliby wzniecić bunt, jest torturowanych i mordowanych publicznie.
Kolejną sprawą są 75 Głodowe Igrzyska, które przyniosą niesamowite zaskoczenie. Jak się zakończą? Czy w ogóle będą miały zwycięzcę?
------------------------------------------------------------------------
Szczerze: moja absolutnie ulubiona książka. :) wliczając w to Harry'ego Pottera, Strażników Historii, oraz 1. i 3. część Igrzysk Śmierci. Przeczytanie jej zajęło mi 2 dni, (trzeciego dnia zostało mi 5 stron, więc go nie liczę). W piątek ledwo podniosłam się z łóżka, ponieważ do 24 czytałam. >.< Tak samo w sobotę, kiedy musiałam jechać na zajęcia. Nie potrzeba tu długiego komentarza, a słowo: "zajebiste" to w tej chwili za mało. :)
Katniss naprawdę się zmieniła, stała się bardziej otwarta i przyjacielska i taka chyba bardziej mi odpowiada.
Polecam i pędzę czytać finałową część :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz